Opublikowano

Studniówka niczym naruszenie praw człowieka. Zarzuty aktywistki podbijają internet, ale oparte są na fałszywej tezie

Studniówka to pole minowe, gdzie na każdym kroku ktoś narusza prawa uczniów – taka refleksja nachodzi po przeczytaniu artykułu aktywistki Aliny Czyżewskiej. Szkoły stosują regulaminy (choć nie powinny), każą płacić nie wiadomo za co i wymagają informacji o ewentualnych alergiach pokarmowych. „Przecież to nie my organizujemy studniówki!” – dziwią się tej „liście przewinień” nauczyciele.